Sposób przeżywania żałoby to bardzo indywidualna sprawa. Są osoby, które w ogóle nie dają po sobie poznać, że właśnie straciły kogoś bliskiego. Są i takie, które przez długi czas nie mogą się pozbierać i wymagają pomocy ze strony czy to przyjaciół, czy specjalisty. W tym kontekście warto wspomnieć, że wyróżniamy kilka etapów żałoby, których zrozumienie może nieco ułatwić przejście przez ten bardzo trudny czas. Zapraszamy do lektury artykułu opracowanego przez ekspertów Kalla, cenionego zakładu pogrzebowego w Warszawie Mokotów i Warszawie Wola.
Czym właściwie jest żałoba?
Żałoba to nic innego jak reakcja chemiczna zachodząca w mózgu wywołana odczuwaniem straty. Najczęściej kojarzymy żałobę przez pryzmat emocji, natomiast warto wiedzieć, że może ona ujawniać się również na poziomie fizycznym – osoby silnie przeżywające stratę mogą uskarżać się na duszność, nieokreślone bóle, bezsenność, całkowity brak sił itp.
Co ważne, żałoba towarzyszy nie tylko osobom, którym zmarł ktoś bliski. Podobnych objawów mogą doświadczać osoby po rozwodzie, utracie pracy czy nawet po wyprowadzeniu się ukochanego dziecka z domu.
Etapy żałoby
Będziemy tutaj bazować na wzorcowym modelu opracowanym przez szwajcarską psychiatrę, Elisabeth Kübler-Ross. Wykorzystuje się go w ramach terapii osób, które bardzo silnie przeżyły stratę i nie mogą sobie poradzić ze swoimi emocjami.
Pierwszym etapem jest zaprzeczenie, które występuje od razu po stracie. Nie chcemy przyjąć do wiadomości, że ukochana osoba odeszła na zawsze, nie dowierzamy diagnozie lekarza czy informacji przekazanej przez policjanta. Ten mechanizm stanowi naturalną tarczę ochronną, która zabezpiecza przed doznaniem ciężkiego szoku i pozwala stopniowo przygotować się do zaakceptowania tragicznej prawdy.
Gniew – to kolejny, bardzo charakterystyczny etap żałoby. Po stracie kogoś bliskiego próbujemy szukać winnych tej sytuacji, okazując gniew np. sprawcy wypadku, lekarzom, którym nie udało się uratować życia ukochanej osobie, bliskim, a nawet sobie i zmarłemu (obwinianie w stylu: „Jak mogłeś mnie zostawić?”). Jest to zupełnie normalne, choć na tym etapie łatwo jest skrzywdzić życzliwe osoby nieprzemyślanymi słowami.
Trzecim etapem jest targowanie się, czyli próba negocjowania z nieokreśloną siłą wyższą, losem czy Bogiem. Typowym przejawem tego etapu jest wypowiadanie słów (choćby w myślach): „Oddam wszystko, byle tylko on wrócił” czy „Będę lepiej ją traktować, niech tylko nie odchodzi”.
Kolejny etap jest zdecydowanie najtrudniejszy. To depresja, czyli stan emocjonalny, w którym mamy już pełną świadomość nieodwracalności straty, natomiast nie potrafimy sobie z tym poradzić. U wielu osób przejawia się to w izolowaniu się od społeczeństwa, zamknięciu się w domu, całkowitej apatii, zaniedbywaniu codziennych obowiązków itp. Mogą pojawić się epizody alkoholowe czy narkotyczne. Jeśli stan ten się przedłuża, to konieczne może być sięgnięcie po pomoc specjalisty.
Piątym i ostatnim etapem żałoby jest natomiast akceptacja. Pogodzenie się ze stratą i wdzięczność za wspólnie przeżyte chwile to piękny moment, który pozwala odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Dzięki akceptacji jesteśmy w stanie znaleźć dla siebie miejsce na świecie już bez towarzystwa ukochanej osoby. Dojście do tego etapu może jednak zająć bardzo dużo czasu, nierzadko rok.
Dodajmy również, że przechodzenie poszczególnych etapów żałoby to kwestia indywidualna i każdy może przeżywać stratę tak jak chce, bez wywierania presji ze strony otoczenia. Życzliwa interwencja, np. zasugerowanie skorzystania z pomocy specjalisty, jest konieczna dopiero wtedy, gdy widzimy, że osoba w żałobie nie jest w stanie normalnie funkcjonować i coraz bardziej izoluje się od otoczenia.
Kalla, profesjonalna firma pogrzebowa z Warszawy, dokłada wszelkich starań, aby stworzyć swoim klientom przestrzeń do przeżywania żałoby, biorąc na siebie wszystkie obowiązki związane z organizacją pochówku.
Już teraz zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami na temat świadczonych usług pogrzebowych w Warszawie, zarówno z zakresu organizacji pochówków wyznaniowych, świeckich, tradycyjnych, jak i kremacyjnych.
